O Sakramencie małżeństwa

Sakrament
małżeństwa zawierają narzeczeni. Ksiądz jest tylko świadkiem i
on nie udziela ślubu. Stwierdzenie "który ksiądz dał
ci ślub" jest zatem mylne.

Przed
pieśnią na wejście, w czasie procesji państwa młodych do ołtarza
możemy zagrać "Marsz weselny" R. Wagnera. Natomiast po
pieśni na rozesłanie "Marsz weselny" F. B. Mendelssohna
(mogą to być inne utwory). Jeśli ksiądz, ministranci, i państwo
młodzi udają się wspólnie do ołtarza gramy pieśń na
wejście.

Na
ślubach używamy pieśni przygodnych, pieśni do Boga Ojca, np.:
"Błogosław, Panie nas", "Bóg kiedyś stał
się jednym z nas", "Cóż Ci, Jezu, damy",
"Dzięki, o Panie", "Ojcze z niebios", "Panie
mój", "Pod Twą obronę", "Przykazanie
nowe daję wam" itp. Nie śpiewamy pieśni maryjnych - zaśpiewać
można tylko na rozesłanie. Utwór "Ave Maria" lub
podobne o charakterze Maryjnym używamy na ofiarowanie. W czasie
ofiarowania możemy także zagrać krótki chorał o spokojnym
charakterze.

Uważamy
na solistów, duety, zespoły - często wykonują oni na mszy
świętej utwory o świeckim charakterze (organistów też się
to tyczy!). W takim wypadku nie dopuszczamy do wykonania takich
utworów w czasie Mszy świętej. Zdarza się, że ci soliści,
zespoły przychodzą z keyboardem, perkusją, gitarą itp. - kościół
i eucharystia to nie miejsce na wykonywanie takich popisów.
Można je zagrać po Mszy świętej.

Bardzo
częstym zwyczajem wśród muzyków jest rozkładanie nut
przed organistą parę minut przed godziną rozpoczęcia ślubu.
Osoba taka napewno się przygotowywała się do występu i powinna
mieć na uwadze, że organista też by chciał się przygotować.
Ślub planuje się parę miesięcy wstecz i można się umówić
z organistą wcześniej, że przećwiczy się dany utwór.

W
czasie Mszy św. następuje sakrament małżeństwa, a dokładniej po
homilii. Dla organisty ważny w tym czasie jest tylko jeden moment,
gdzie musi zagrać i zaśpiewać trzy zwrotki pieśni "O
Stworzycielu, Duchu przyjdź" lub "Przybądź, Duchu
Stworzycielu". W tych hymnach śpiewa się pierwszą, drugą i
ostatnią zwrotkę danego hymnu.

W
Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy, że na chrzcie,
bierzmowaniu i Eucharystii, jako na sakramentach wtajemniczenia
chrześcijańskiego, opiera się wspólne powołanie wszystkich
uczniów Chrystusa, to znaczy powołanie do świętości i do
misji głoszenia Ewangelii w świecie. W tych sakramentach
otrzymujemy łaskę konieczną do życia według zasad naszej wiary
podczas ziemskiej pielgrzymki do domu Ojca. Dwa inne sakramenty,
mianowicie: święcenia (kapłaństwo) i małżeństwo mają na
celu zbawienie innych ludzi. Jeżeli w kapłaństwie lub
małżeństwie służymy innym, zasługujemy również na
własne zbawienie. Posłannictwo kapłanów i małżonków
służy umacnianiu Ludu Bożego w jego pielgrzymowaniu do
niebieskiej ojczyzny. Sakrament małżeństwa umacnia i niejako
konsekruje małżonków chrześcijańskich do pełnienia
ich obowiązków oraz podkreśla godność tychże osób
(por. KKK 1533-1535).

Znaczenie
i godność sakramentu małżeństwa

Sakrament
małżeństwa postrzegamy jako "małżeńskie przymierze, przez
które mężczyzna i kobieta tworzą wspólnotę
całego życia, czerpie ono siłę i moc z aktu stworzenia,
lecz zostało dla ochrzczonych podniesione do wyższej godności
przez zaliczenie do sakramentów Nowego Przymierza"
(Obrzędy sakramentu małżeństwa, Katowice 1996; dalej = OM
nr 1).

Według
Biblii podstawą chrześcijańskiego rozumienia małżeństwa
jest fakt stworzenia człowieka przez Boga i powołania go do
miłości. Człowiek został stworzony na obraz Boga (Rdz 1,27),
który jest miłością (1 J 4,8.16) i dlatego nie może
żyć bez miłości. Małżeństwo i rodzina wyszły z rąk
Bożych, są Bożym pomysłem i dlatego liturgia podkreśla, że
nie zniszczył ich ani grzech pierworodny, ani kara potopu, ani inne
kataklizmy (OM 4). W miłości mężczyzny i kobiety widziano
podobieństwo do miłości Boga względem nas ludzi. Małżeństwo
i rodzina już w Starym Testamencie wiązało się
z historią zbawienia. Związek małżeński mężczyzny
i kobiety stał się obrazem przymierza Boga ze swoim ludem
(zob. np. Oz 1-3; Iż 54, 62; Jr 2-3, 31). Przymierze zawarte
w Starym Testamencie zostało w pełni urzeczywistnione
w Jezusie Chrystusie, który stał się prawdziwym
Oblubieńcem Kościoła, nowego ludu Bożego (Mk 2,19). Pan Jezus
w swoim nauczaniu podkreśla wartość małżeństwa i rodziny,
sam przychodząc na świat w rodzinie. W czasach Chrystusa
bardzo łatwo było o rozwód. Już w Księdze
Powtórzonego Prawa zaznaczono: "Jeżeli mężczyzna
poślubi kobietę i zostanie jej mężem, lecz nie będzie
darzył jej życzliwością, gdyż znalazł u niej coś
odrażającego, napisze jej list rozwodowy, wręczy go jej, potem
odeśle ją od siebie. Jeśli ona wyszedłszy z jego domu,
pójdzie i zostanie żoną innego, a ten drugi też
ją znienawidzi, wręczy jej list rozwodowy i usunie ją z domu,
albo jeśli ten drugi mąż, który ją poślubił, umrze, nie
będzie mógł pierwszy jej mąż, który ją odesłał,
wziąć ją powtórnie za żonę.." (Pwt 24,1-2). Chrystus
Pan kategorycznie przeciwstawił się rozwodom, podkreślając
nierozerwalność małżeństwa i odrzucając jakąkolwiek
możliwość rozwodu (Mk 10,2-9), gdyż byłoby to sprzeczne
z pierwotnym planem Bożym co do rodziny wypowiedzianym na
kartach Księgi Rodzaju. Powiedział faryzeuszom, że to tylko
ze względu na zatwardziałość serc Izraelitów Mojżesz
ustąpił i pozwolił na rozwody, ale przecież od początku tak
nie było (Mk 10,4-5). Swój pierwszy cud, na podstawie którego
uczniowie uwierzyli, uczynił Jezus na weselu w Kanie,
uświęcając w ten sposób związek małżeński (J
2,1-11). Wniósł wówczas przez swoją obecność i cud
przemiany wody w wino błogosławieństwo i radość.
Małżeństwo chrześcijan z woli Chrystusa staje się
sakramentem, czyli świętym znakiem prawdziwego powołania małżonków
do świętości, do zbawienia. Św. Paweł przyrówna miłość
małżonków do tej miłości, jaką Chrystus nas umiłował,
oddając za nas swoje życie na krzyżu. Mężowie winni więc
miłować swoje żony tak, jak i Chrystus umiłował swój
Kościół. Mąż, ojciec w rodzinie w swojej
postawie ofiarnej miłości winien być podobny do Chrystusa. Wówczas
łatwiej można zrozumieć i przyjąć do realizacji słowa św.
Pawła: "Żony niechaj będą poddane swoim mężom, jak
Panu..." (Ef 5,21-25; Kol 3,18-19).

Kościół
uczy, że małżeństwo powstaje przez zawarcie umowy małżeńskiej,
to znaczy przez nieodwołalną zgodę obojga małżonków,
poprzez którą oddają się oni sobie i wzajemnie
przyjmują. Całkowita wierność małżonków, a także
nierozerwalna jedność ich węzła małżeńskiego są potrzebne do
zaistnienia szczególnej wspólnoty mężczyzny
i kobiety, a także dla dobra dzieci. Małżeństwo
i miłość małżeńska ze swojej istoty nastawione są na
zrodzenie i wychowanie potomstwa, znajdując w tym swoje
uwieńczenie. Jakże często przekonujemy się, że dzieci są
najcenniejszym darem małżeństwa i mogą przynieść wiele
dobra samym rodzicom. Przez chrzest (sakrament wiary), mężczyzna
i kobieta na zawsze zostają włączeni w przymierze
Chrystusa z Kościołem, stąd też ich małżeńska wspólnota
zostaje "wchłonięta" przez miłość Chrystusa
i obdarzona mocą Jego ofiary. Dlatego też ważnie zawarte
małżeństwo chrześcijan jest zawsze sakramentem. Dzięki Duchowi
Świętemu małżonkowie chrześcijańscy, równi sobie
godnością, na wzór Chrystusa, który umiłował
Kościół i wydał za niego samego siebie, podtrzymują
i umacniają swoje małżeństwo przez wzajemne oddanie
i niepodzielną miłość, wypływającą z Boskiego źródła
miłości. Dlatego też będą im obce: wszelkie cudzołóstwo
i rozwody. (OM 2-11). Małżonkowie, zawierający swoje
małżeństwo w Chrystusie, mogą zawsze siebie umacniać
poprzez słowo Boże, Eucharystię, sakrament pokuty i modlitwę,
wypraszając odnowienie łaski ich sakramentu potrzebnej do
wypełniania przyjętych na siebie zobowiązań.

Z
dziejów praktyki zawierania małżeństwa

Małżeństwo
uważano, jak wyżej wspomniano, za instytucję świętą i ważną
dla rodziny i społeczeństwa. Dlatego też zawarcie małżeństwa
otaczano rytuałem religijnym i prawnym. Kościół
zasadniczo przyjął zastany sposób zawierania małżeństwa,
czasami usuwając tylko te fragmenty obrzędu, które nie były
zgodne z wiarą chrześcijańską. Według ks. Wacława Schenka
z czasów przedchrześcijańskich pozostały takie
zwyczaje, jak podawanie sobie rąk, nałożenie obrączek, wieniec
i welon ślubny, słowa wyrażające wolę pobrania się, ślub
wobec świadków, spisywanie faktu zawarcia małżeństwa na
specjalnych tablicach. W starożytnym Kościele, przełożeni gmin
chrześcijańskich czuwali, aby małżeństwa zawierano zgodnie
z nauką Chrystusa, to znaczy, aby było jednożeństwo
i nierozerwalność związku. Św. Ignacy Antiocheński (ok. 110
r.) wypowiadał zdanie, że dobrze byłoby, aby ci, którzy
szykują się do małżeństwa, najpierw zasięgnęli rady swojego
biskupa, gdyż ich małżeństwo winno być zgodne z wolą Bożą
i za wiedza gminy chrześcijańskiej. Małżeństwo zawierano
w domu. Za czasów św. Augustyna (+430) nowożeńcy
zapraszali biskupa do swojego domu, aby potwierdził zawarte przez
nich małżeństwo i im pobłogosławił. W niektórych
miejscowościach nowożeńcy po swoim ślubie w domu udawali się
do kościoła na Mszę św., podczas której przyjmowali
Komunię św. i otrzymywali błogosławieństwo.

Ciekawy
opis zawierania małżeństwa znajdujemy w odpowiedziach papieża
Mikołaja I (858-867) danych Bułgarom na stawiane w tej kwestii
ich pytania. Otóż papież odpowiadał, że wkrótce po
zaręczynach miał miejsce ślub w ramach uroczystości domowej,
rodzinnej, w obecności rodziców i krewnych obojga
stron. Tu wymieniano zgodę małżeńską, a następnie orszak
ślubny udawał się do kościoła na Mszę św. w intencji
nowożeńców, gdzie też udzielano młodej parze
błogosławieństwa, nakładając welon ślubny. W czasie Mszy
nowożeńcy składali swoje ofiary, otrzymywali pocałunek pokoju
i przyjmowali Komunię św.

Od
wieku IX-X można zauważyć większe zainteresowanie się Kościoła
zawieranymi małżeństwami. Starano się zbadać, czy nie ma
przeszkód między narzeczonymi do ważnego zawarcia małżeństwa
oraz czy nikt nie zmusza którejś ze stron do ślubu. Ok.
wieku XII nastąpiło połączenie dwuczęściowej ceremonii ślubnej
(w domu i w kościele) w jedną, która miała teraz
miejsce tylko w świątyni. Kapłan przejmował rolę ojca
rodziny. To wobec niego należało wypowiadać słowa przysięgi
małżeńskiej, on nakładał obrączki, potwierdzał fakt zawarcia
małżeństwa i jak poprzednio - błogosławił. Wierni nie
mogli się pogodzić z nową sytuacją, dlatego też przez długi
czas wymieniano zgodę małżeńską (wobec kapłana) nie w kościele,
ale w tak zwanej bramie ślubnej przed świątynią, a Msza
św. w intencji młodej pary i błogosławieństwo miały
miejsce wewnątrz kościoła. Zdarzało się, że zawierano
małżeństwo, jak dawniej, bez obecności kapłana. Uregulował tę
sprawę Sobór Trydencki (1545-1563), uznając tylko te
małżeństwa za ważne, które będą zawierane wobec własnego
proboszcza lub jego delegata w obecności dwóch świadków.

W
Polsce szlachta domagała się na ogół, aby jej śluby
odbywały się nie w kościele, ale we własnym domu, owszem
w obecności kapłana. Biskupi na to godzili się, opierając
swoją decyzję na dawnym zwyczaju domowych ślubów. Było tak
zapewne do wieku XIX, chociaż nie należy twierdzić, że czyniono
to powszechnie. Polacy, szlachta, mieszczaństwo i chłopi
bardzo często rezygnowali ze Mszy św. Pragnęli ceremonii ślubnej,
ale bez Eucharystii. Zdarzały się śluby w połączeniu ze
Mszą w kaplicach domowych książąt, magnatów
i bogatszego mieszczaństwa. Dopiero po Soborze Watykańskim II,
w związku z reformą liturgii sakramentu małżeństwa,
upowszechniły się u nas śluby w ramach Mszy św.


Zagadnienia
duszpastersko-liturgiczne

Przygotowanie
do małżeństwa

Po
Soborze Watykańskim II bardzo podkreśla się potrzebę
przygotowania do małżeństwa oraz fakt, że to przygotowanie nie
powinno należeć tylko do narzeczonych i ich rodzin, ale pod
względem duszpasterskim i liturgicznym należy do biskupa, do
proboszcza i jego wikariuszy, a także w pewnym sensie
do całej wspólnoty wierzących, diecezjalnej i parafialnej.
To przygotowanie powinno mieć charakter długofalowy, więc nie
tylko same kursy przedmałżeńskie, które są jednakże
bardzo potrzebne. Przygotowuje się do małżeństwa przez
odpowiednie wychowanie w rodzinie, przez panującą tam
atmosferę, a także przez dobry przykład samych rodziców
dawany ich dzieciom w codziennym życiu. Przygotowaniu do
małżeństwa służy zwyczajne przepowiadanie w kościele,
katecheza dzieci, młodzieży i dorosłych, a także dobrze
wykorzystane środki masowego przekazu.

I
Synod Archidiecezji Białostockiej poleca, zgodnie z zarządzeniem
Konferencji Episkopatu Polski, aby co roku organizowano kursy
przedmałżeńskie (przynajmniej 10 spotkań) w parafiach
liczących ponad 3000 wiernych, natomiast w mniejszych co dwa
lata. Wolno narzeczonym korzystać z tych kursów na
terenie innej parafii niż ich własna. Oprócz kursu
narzeczeni mają obowiązek skorzystać dwa lub trzy razy z poradni
życia małżeńskiego. Podczas kursu, po przypomnieniu, jeżeli
zachodzi taka potrzeba, podstawowych prawd wiary i zasad
moralności chrześcijańskiej, narzeczeni powinni dowiedzieć się,
jaka jest nauka Kościoła o małżeństwie i rodzinie,
o sakramencie małżeństwa, poznać liturgię tego sakramentu,
modlitwy i czytania biblijne tam zawarte, aby mogli później
świadomie, czynnie i owocnie zawierać sakramentalne
małżeństwo. Młodzież, która w pełni ukończyła
katechizację w zakresie szkoły średniej może być zwolniona
z udziału w kursie przedmałżeńskim, jeżeli program
ostatniej klasy uwzględniał tę problematykę. Duszpasterze powinni
jednak zachęcać taką młodzież, aby wzięła udział w kursie,
jeżeli to dla niej będzie możliwe (statut 552).

Duszpasterze,
z polecenia synodu, powinni stanowczo i zdecydowanie
przestrzegać przepisu Kościoła co do zgłoszenia się narzeczonych
w kancelarii parafialnej (narzeczonej lub narzeczonego) na trzy
miesiące przed ślubem, aby można było ich bezpośrednio
przygotować do zawarcia sakramentalnego małżeństwa. Proboszcz lub
jego współpracownicy są zobowiązani do wnikliwego
przeprowadzenia badania kanonicznego narzeczonych, w celu
wcześniejszego ewentualnego wykrycia przeszkód, które
uniemożliwiałyby ważne zawarcie małżeństwa. Duszpasterze
powinni zachęcić i zobowiązać narzeczonych, gdyby nie mieli
jeszcze bierzmowania, do przyjęcia tego sakramentu, jeśli to
możliwe, jeszcze przed ślubem. Narzeczeni mają obowiązek
dwukrotnego przystąpienia do sakramentu pokuty i pojednania,
pierwszy raz zaraz po daniu na zapowiedzi, drugi raz przed samym
ślubem (statut 553).

Dokumenty
potrzebne do zawarcia małżeństwa

Metryka
urodzenia i chrztu

W
pierwszym rzędzie wymaga się metryki urodzenia i chrztu.
Konieczna jest ona przede wszystkim do stwierdzenia faktu chrztu;
pośrednio może też ona wskazywać na wolny stan osoby, której
ten dokument dotyczy. Fakt chrztu stwierdza każda metryka,
niezależnie od czasu jej wystawienia, jeżeli nie ma uzasadnionych
wątpliwości co do jej autentyczności. Natomiast na stan wolny
kandydata do małżeństwa wskazuje tylko ta metryka, którą
wystawiono nie wcześniej niż na sześć miesięcy przed jej
okazaniem w kancelarii parafialnej. Jeśli chrzest miał miejsce
w tej parafii, duszpasterz powinien sprawdzić jego fakt
w księdze metrycznej oraz stwierdzić, czy nie ma na marginesie
księgi poczynionych adnotacji, które wskazywałyby na
niemożliwość zawarcia związku małżeńskiego (święcenia, śluby
zakonne, poprzednio zawarte małżeństwo). Metrykę chrztu winna
przedstawić również strona niekatolicka. Jeżeli narzeczeni
nie mogliby przedstawić żadnej metryki chrztu, wówczas
wystarczającym dowodem przyjęcia tego sakramentu byłoby zeznanie
przynajmniej jednego wiarygodnego świadka (np. matki, ojca,
chrzestnego lub chrzestnej, kogoś z rodziny, sąsiedztwa,
szafarza chrztu).

Świadectwo
bierzmowania

Wśród
dokumentów przedślubnych winno znaleźć się także
świadectwo bierzmowania obydwu stron. Zwykle będzie to adnotacja
poczyniona w metryce chrzcielnej. Jak już powiedziano, w braku
bierzmowania, należy zobowiązać strony lub stronę do jego
przyjęcia jeszcze przed ślubem. Gdyby to było niemożliwe,
bierzmowanie należałoby przyjąć po zawarciu związku
małżeńskiego. Wymóg bierzmowania tłumaczy się tym, że
małżeństwo wymaga pewnej dojrzałości duchowej, którą
uzyskuje się przez przyjęcie drugiego z kolei sakramentu
inicjacji chrześcijańskiej.

Świadectwo
zgonu współmałżonka

W
przypadku zawierania małżeństwa przez wdowę lub wdowca
zobowiązani są oni do przedłożenia autentycznego dokumentu
śmierci współmałżonka. Takim dokumentem jest z zasady
metryka śmierci wystawiona przez proboszcza na podstawie aktu zgonu
znajdującego się w parafialnej księdze zmarłych.

Zezwolenie
ordynariusza miejsca

Kodeks
Prawa Kanonicznego Jana Pawła II (kan. 1071 § 1) uregulował
sprawę zezwoleń na asystowanie (tzn. błogosławienie) pewnych
osób. Dlatego też ordynariusz, na prośbę proboszcza, może
zezwolić na pobłogosławienie: 1) małżeństwa tułaczy; 2)
małżeństwa, które nie może być uznane lub zawarte według
prawa państwowego; 3) małżeństwa osoby, którą wiążą
naturalne obowiązki wobec innej osoby lub dzieci, powstałe
z poprzedniego związku (względy humanitarne); 4. małżeństwa
osoby, która notorycznie porzuciła wiarę katolicką; 5)
małżeństwa osoby związanej cenzurą (kara ekskomuniki lub
interdyktu); 6) małżeństwa małoletnich bez wiedzy ich rodziców
albo wobec ich uzasadnionego sprzeciwu; 7) małżeństwa zawieranego
przez pełnomocnika (zob. kan. 1105).

Zapowiedzi
przedślubne


one publicznym ogłoszeniem zamiaru zawarcia związku małżeńskiego
wobec miejscowej wspólnoty parafialnej. Konferencja Episkopatu
Polski, zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego, postanowiła
w roku 1986, że każde zamierzone małżeństwo musi być
podane do publicznej zapowiedzi nawet wówczas, gdy duszpasterz
jest moralnie przekonany o stanie wolnym narzeczonych.
Zapowiedzi mają być głoszone w parafiach stałego
i tymczasowego miejsca zamieszkania każdej ze stron. Wygłasza
się dwie zapowiedzi. Episkopat pozwala na wygłoszenie zapowiedzi
przez ich umieszczenie na tablicy ogłoszeń (szczególnie
w dużych, miejskich parafiach). Mają tam być widoczne przez
osiem dni, w czasie których przypadają dwa dni
świąteczne. W mniejszych parafiach, szczególnie wiejskich,
pozostaje aktualna dawna forma, mianowicie ustnego wygłaszania
zapowiedzi przez dwa dni świąteczne (niedziela lub uroczystość
obowiązująca). Gdyby narzeczeni w ciągu sześciu miesięcy od
daty wygłoszenia zapowiedzi nie zawarli związku małżeńskiego,
należałoby je powtórzyć przy ponownym przygotowywaniu się
do tego sakramentu. Jedna ze stron (jeśli jest z innej parafii)
ma dostarczyć do kancelarii parafialnej, gdzie ma być ślub,
zaświadczenie o wygłoszeniu zapowiedzi.

Dla
słusznej racji można otrzymać dyspensę od jednej lub dwóch
zapowiedzi. Ks. proboszcz składa prośbę o dyspensę do
ordynariusza miejsca.

Miejsce
zawierania związku małżeńskiego

Odnowione
obrzędy liturgii sakramentu małżeństwa (1966) podają, że
małżeństwo należy zawierać w parafii narzeczonego lub
narzeczonej, a za pozwoleniem ordynariusza miejsca lub własnego
proboszcza również w innym miejscu. Stąd więc
małżeństwo strony katolickiej ze stroną katolicką winno być
celebrowane w świątyni parafialnej jednej ze stron.
Nupturienci mogliby poprosić proboszcza o zawarcie małżeństwa,
z ważnej racji, w innym kościele lub kaplicy na terenie
tej samej parafii. Gdyby jednak prosili o to w kościele
lub kaplicy leżącej na terenie innej parafii, proboszcz godząc się
na ich prośbę musiałby wystawić licencję na ślub dla proboszcza
innej parafii.

Małżeństwo
strony katolickiej ze stroną niekatolicką ochrzczoną (np.
prawosławną, protestancką, anglikańską) winno również
mieć miejsce w kościele parafialnym (katolickim).

Natomiast
małżeństwo strony katolickiej ze stroną nieochrzczoną może być
zawarte w kościele lub w innym odpowiednim miejscu.
Prawodawca szanuje daną osobę nieochrzczoną i nie chce jej
zmuszać do wyrażenia zgody na małżeństwo w świątyni
chrześcijańskiej, katolickiej. Takim miejscem mogłaby być jakaś
kaplica lub nawet dom prywatny.

Czas
sprawowania liturgii małżeństwa

Obecnie
katolicki ślub kościelny może odbyć się każdego dnia,
z wyjątkiem jednak Wielkiego Piątku i Wielkiej Soboty.
Jeżeli jednak miałby on miejsce w okresie Adwentu lub
Wielkiego Postu albo w dni o charakterze pokutnym (np.
piątek) proboszcz lub inny duszpasterz powinien pouczyć wiernych,
aby mieli na uwadze szczególny charakter tego dnia lub okresu
roku liturgicznego. Według wskazań Episkopatu Polski tylko
w wyjątkowych wypadkach można błogosławić katolicki związek
małżeński w Adwencie lub w Wielkim Poście. Zgodnie
z powyższymi wskazaniami duszpasterze powinni zachęcać
wiernych do zawierania małżeństwa w niedziele i święta
obowiązujące, w drugi dzień Narodzenia Pańskiego
i Wielkanocy lub w inne dni wolne od pracy.

Przeszkody
małżeńskie (Według Kodeksu Prawa Kanonicznego)

Przeszkodą
małżeńską w znaczeniu szerokim może być każda
okoliczność, która mocą prawa Bożego lub ludzkiego nie
pozwala na ważne lub godziwe zawarcie umowy małżeńskiej, czyli
"wzięcia" ślubu. Przeszkodą małżeńską w znaczeniu
ścisłym może być wspomniana okoliczność, która dotyczy
bezpośrednio osoby zawierającej małżeństwo. Pragnę tu
przedstawić przeszkody w sensie ścisłym i tylko te,
które powodują nieważność związku małżeńskiego
w momencie jego zawierania. Te przeszkody w Kodeksie Prawa
Kanonicznego (KPK) z 1917 r. nazwano zrywającymi. Kodeks Jana
Pawła II z 1983 r. wymienia 12 takich przeszkód
(zrywających). Przeszkody małżeńskie podzielono na publiczne
i tajne. Za publiczną uważa się taką przeszkodę, która
może być udowodniona w zakresie zewnętrznym (np. przeszkoda
wieku); poza tym przeszkoda jest tajna (np. przeszkoda występku) . Z
uwagi na pochodzenie wyróżnia się przeszkody z prawa
Bożego (impotencja, pokrewieństwo w pierwszym stopniu linii
prostej, istniejący węzeł małżeński) i z prawa kościelnego
- będą nimi pozostałe przeszkody wymienione przez KPK. Dzieli się
też miedzy innymi przeszkody na absolutne (zabraniają małżeństwa
w sposób absolutny z kimkolwiek - istniejący węzeł
małżeński lub święcenia) i względne (nie pozwalają na
małżeństwo jedynie z określonymi osobami - np. pokrewieństwo
lub powinowactwo).

1.
Przeszkoda wieku

KPK
w kan. 1083 § 1 postanawia, że nie może zawrzeć ważnego
małżeństwa mężczyzna przed ukończeniem szesnastego roku życia
i kobieta przed ukończeniem czternastego roku. Konferencja
Episkopatu Polski, zgodnie z pozwoleniem KPK (kan. 1083 §
2), ustaliła wiek dla mężczyzny na 18 rok życia, a dla
kobiety – również 18 rok życia. Podobnie też postanawia
polskie prawo państwowe. Z ważnej przyczyny można uzyskać
pozwolenie na wcześniejsze zawarcie związku małżeńskiego zarówno
dla kobiety, jak i mężczyzny.

2.
Przeszkoda niemocy płciowej

Małżeństwo
z natury rzeczy jest nastawione na zrodzenie i wychowanie
potomstwa, dlatego też mówiąc o zdolności do zawarcia
związku małżeńskiego ma się na uwadze między innymi zdolność
do podejmowania aktów skierowanych do przedłużenia życia
ludzkiego. KPK (kan. 1084 § 1) postanawia, że "niezdolność
dokonania stosunku małżeńskiego, uprzednia i trwała, czy to
ze strony mężczyzny czy kobiety, czy to absolutna czy względna,
czyni małżeństwo nieważnym z samej jego natury". Należy
tu rozumieć niezdolność do współżycia małżeńskiego
przynajmniej jednej ze stron, nie zaś o niezdolność do
zrodzenia potomstwa. Niemoc płciowa, aby była przeszkodą, nie musi
być absolutna (niezdolność całkowita mężczyzny lub kobiety do
współżycia); wystarczy, gdy jest względna (mężczyzna nie
może współżyć z kobietą, z którą zawarł
małżeństwo lub kobieta z poślubionym przez siebie
małżonkiem).

Przeszkoda
niemocy płciowej pochodzi z prawa Bożego naturalnego (prawo
wpisane w naturę ludzką) i wyklucza możliwość
uzyskania dyspensy, czyli pozwolenia na małżeństwo.

3.
Przeszkoda węzła małżeńskiego

W
KPK (kan. 1085 § 1) czytamy, że nieważnie usiłuje zawrzeć
małżeństwo ta osoba, która jest związana węzłem
poprzedniego małżeństwa, nawet niedopełnionego. Przeszkodę
małżeńską stanowi tylko węzeł małżeński rzeczywiście
istniejący, co zakłada jego powstanie i brak rozwiązania go.

Przeszkoda
węzła małżeńskiego pochodzi z prawa Bożego pozytywnego
(prawo objawione w Piśmie Świętym i Tradycji) i nie
ma możliwości otrzymania dyspensy. Według prawa węzeł małżeński
ustaje w sposób następujący: przez śmierć
współmałżonka, dyspensę papieską (od niedopełnionego
małżeństwa), przywilej Pawłowy (zachodzi on wówczas, gdy
jedna ze stron przyjmuje chrzest w Kościele katolickim, a druga
strona - nie ochrzczona - ją opuszcza lub szykanuje tak, że dalsze
wspólne życie staje się niemożliwe; w takim wypadku
strona ochrzczona może zawrzeć nowy związek małżeński),
stwierdzenie nieważności małżeństwa.

4.
Przeszkoda różnej religii

"Nieważne
jest małżeństwo między dwiema osobami, z których
jedna została ochrzczona w Kościele katolickim lub została do
niego przyjęta i nie odłączyła się od niego formalnym
aktem, a druga nie jest ochrzczona" (kan. 1086 § 1).
Przeszkoda ta istnieje więc między osobą ochrzczoną w Kościele
katolickim albo do niego nawróconą a osobą nie
ochrzczoną. Nie wiąże ona chrześcijan akatolików, wiąże
natomiast tych katolików, którzy wprawdzie oddalili się
od swojego Kościoła, ale formalnie z niego nie wystąpili.

Przeszkoda
różnej religii jest pochodzenia kościelnego, ale pośrednio
wiąże się z prawem Bożym związanym z obowiązkiem
wyznawania wiary katolickiej. Można od tej przeszkody uzyskać
dyspensę (kan. 1125 i 1126) pod warunkiem, że strona katolicka
złoży oświadczenie (rękojmię), że gotowa jest usunąć
niebezpieczeństwo utraty wiary i szczerze przyrzeknie, że
uczyni co w jej mocy, aby wszystkie dzieci zostały ochrzczone
w Kościele katolickim i po katolicku wychowane. Druga
strona, nie ochrzczona, winna być powiadomiona o zobowiązaniach
strony katolickiej. Należy też pouczyć strony o przymiotach
i celach małżeństwa, co przez nie powinno być przyjęte
i respektowane.

5.
Przeszkoda święceń

KPK
(kan. 1087) stanowi, ze "nieważnie usiłują zawrzeć
małżeństwo ci, którzy otrzymali święcenia". Od roku
1972 obowiązek celibatu, podejmowany podczas święceń diakonatu,
obejmuje trzy stopnie: diakonat, prezbiterat i episkopat. Tylko
one są święceniami. Trzeba też wyjaśnić, że tą przeszkodą
objęty jest także diakon żonaty, tzn. nie może on wstąpić
ważnie w nowy związek małżeński po śmierci swojej
małżonki. Celibat wprowadzony najpierw przez prawo zwyczajowe,
później partykularne, w końcu powszechne - jako
obowiązek dla przyjmujących wyższe święcenia - jest przeszkodą
zrywającą przy ewentualnym usiłowania zawarcia małżeństwa.

Przeszkoda
święceń (jest pochodzenia kościelnego, ale swoją podstawę ma
w ewangelicznej radzie czystości) ustaje na mocy dyspensy,
zastrzeżonej Stolicy Apostolskiej lub prawomocnego wyroku
stwierdzającego nieważność świeceń albo przyjęcie ich pod
przymusem.

6.
Przeszkoda ślubu

KPK
(kan. 1088) postanawia, że "nieważnie usiłują zawrzeć
małżeństwo ci, którzy są związani wieczystym ślubem
publicznym czystości w instytucie zakonnym". Chodzi więc
tu o ślub, czyli o świadomie i dobrowolnie uczynioną
Bogu obietnicę. Przedmiotem ślubu, który stanowi przeszkodę,
jest dozgonna czystość. Z tego wniosek, że ślub złożony na
pewien czas, nie wywołuje przeszkody małżeńskiej. Ma to być też
ślub publiczny, czyli ważnie złożony wobec prawowitego
przełożonego kościelnego i w instytucie zakonnym. Ślub
prywatnie złożony nie stanowi przeszkody.

Przeszkoda
pochodzi z prawa kościelnego, ale zakaz zawierania związku
małżeńskiego wypływa z prawa naturalnego wymagającego
dotrzymania wierności złożonemu Bogu przyrzeczeniu. Dyspensa jest
możliwa i jest zastrzeżona Stolicy Apostolskiej, jeśli ślub
został złożony w instytucie zakonnym na prawie papieskim. W
przypadku ślubu złożonego w instytucie zakonnym na prawie
diecezjalnym dyspensy może udzielić ordynariusz miejsca.

7.
Przeszkoda uprowadzenia

Według
KPK (kan. 1089) "nie może być ważnie zawarte małżeństwo
pomiędzy mężczyzną i kobietą uprowadzoną lub choćby
przetrzymywaną z zamiarem zawarcia z nią małżeństwa,
chyba że później kobieta uwolniona od porywającego
mężczyzny oraz znajdując się w miejscu bezpiecznym i wolnym
sama swobodnie wybierze to małżeństwo". Przeszkoda powstaje
nie tylko w przypadku porwania kobiety przemocą i zatrzymania
w celu zawarcia małżeństwa, ale także wtedy, gdy zostanie
ona zatrzymana przez mężczyznę z takim samym zamierzeniem.
Nie jest ważne, gdzie miało miejsce wspomniane zatrzymanie czy to
w jej własnym mieszkaniu, czy też w miejscu, do którego
dobrowolnie przybyła. Według prawa kościelnego jak długo kobieta
uprowadzona jest pod władzą mężczyzny, tak długo nie może ona
w sposób wolny wyrazić zgody na małżeństwo. Powinna
być uwolniona od porywającego mężczyzny oraz znaleźć się
w miejscu wolnym i bezpiecznym. Wówczas może
wyrazić prawdziwą zgodę na małżeństwo i przeszkoda
uprowadzenia przestaje mieć miejsce.

Przeszkoda
uprowadzenia pochodzi z prawa kościelnego. Jest możliwa
dyspensa od tej przeszkody, jeśli zasadnie można przekonać się,
że decyzja na małżeństwo kobiety uprowadzonej została podjęta
w sposób wolny i niezależny do mężczyzny, który
ją uprowadził.

    Przeszkody
małżeńskie (c.d.) (Według Kodeksu Prawa Kanonicznego)

Przeszkodą
małżeńską w znaczeniu szerokim może być każda
okoliczność, która mocą prawa Bożego lub ludzkiego nie
pozwala na ważne lub godziwe zawarcie umowy małżeńskiej, czyli
"wzięcia" ślubu. Przeszkodą małżeńską w znaczeniu
ścisłym może być wspomniana okoliczność, która dotyczy
bezpośrednio osoby zawierającej małżeństwo. Pragnę tu
przedstawić przeszkody w sensie ścisłym i tylko te,
które powodują nieważność związku małżeńskiego
w momencie jego zawierania. Te przeszkody w Kodeksie Prawa
Kanonicznego (KPK) z 1917 r. nazwano zrywającymi. Kodeks Jana
Pawła II z 1983 r. wymienia 12 takich przeszkód
(zrywających).

8.
Przeszkoda występku

KPK
w kan. 1090 § l postanawia, że "kto ze względu na
zawarcie małżeństwa z określoną osobą zadaje śmierć jej
współmałżonkowi lub własnemu, nieważnie usiłuje zawrzeć
to małżeństwo". W drugim paragrafie tegoż kanonu czytamy:
"Nieważnie również usiłują zawrzeć małżeństwo ci,
którzy poprzez fizyczny lub moralny współudział
spowodowali śmierć współmałżonka" (kan. 1090 §
2). Chodzi więc tu (§ l) o zabójstwo współmałżonka
osoby, z którą ktoś pragnie zawrzeć małżeństwo lub
zabójstwo własnego współmałżonka w celu
poślubienia określonej osoby. Momentem istotnym w tej
przeszkodzie oprócz faktycznego zabójstwa jest intencja
związana z tym przestępstwem, mianowicie chęć zawarcia
małżeństwa z określoną osobą. W drugim przypadku,
niezależnie od intencji matrymonialnych, bierze się pod uwagę dwie
osoby, które przez współudział fizyczny lub moralny
spowodowały śmierć współmałżonka.

Przestępstwo,
o którym mówi kan. 1090, wymaga świadomego
działania strony lub stron i musi być ono dokonane osobiście
lub przy pomocy kogoś innego (zlecone zabójstwo). Nie będzie
przeszkodą samo usiłowanie dokonania zabójstwa lub zabójstwo
chybione. Powyższa przeszkoda jest pochodzenia kościelnego i nie
odnosi się do osób nie ochrzczonych. Dyspensa od przeszkody
występku zastrzeżona jest Stolicy Apostolskiej.

9.
Przeszkoda pokrewieństwa

Przez
pokrewieństwo należy rozumieć bliski związek zachodzący pomiędzy
osobami, oparty na wspólnocie krwi, na skutek pochodzenia od
siebie lub od wspólnych przodków. Powstaje on wtedy,
gdy ktoś przychodzi na świat z rodziców będących
w związku małżeńskim lub poza nim.

W
KPK (kan. 1091 § l - 4) czytamy: "W linii prostej
pokrewieństwa nieważne jest małżeństwo między wszystkimi
wstępnymi i zstępnymi, zarówno prawego pochodzenia, jak
i naturalnymi. W linii bocznej nieważne jest aż do czwartego
stopnia włącznie. Przeszkoda pokrewieństwa nie zwielokrotnia się.
Nigdy nie zezwala się na małżeństwo, jeśli istnieje wątpliwość,
czy strony są spokrewnione w jakimś stopniu linii prostej lub
w drugim stopniu bocznej".

Należy
wyjaśnić przy ustalaniu stopnia pokrewieństwa, że wspólny
przodek oznacza parę ludzką lub tylko jedną osobę, od której
krewni bezpośrednio pochodzą. Przez "linię" należy
rozumieć szereg osób, które pochodzą od jednego
przodka. Według KPK linia może być prosta lub boczna. W linii
prostej osoby pochodzą bezpośrednio od siebie, np. ojciec, syn,
wnuk, natomiast w linii bocznej osoby krewne nie pochodzą
wprost od siebie przez urodzenie, ale mają wspólnego przodka
- chodzi tu o rodzeństwo. Biorąc pod uwagę "linię"
można mówić o krewnych wstępnych przy ustalaniu dla
kogoś przodków oraz zstępnych przy ustalaniu osób
pochodzących od przodków. Przez stopień pokrewieństwa
trzeba rozumieć miarę, przy pomocy której określa się
odległość osób krewnych od wspólnego przodka,
zarówno w linii prostej, jak i bocznej.

Przeszkoda
pokrewieństwa w pierwszym stopniu linii prostej pochodzi
z prawa Bożego naturalnego. W nauce Kościoła przyjmuje się
powszechnie, że niemożliwe jest otrzymanie dyspensy od tej
przeszkody we wszystkich stopniach linii prostej. Również
Kościół nie udziela dyspensy na ślub, biorąc pod uwagę
drugi stopień pokrewieństwa linii bocznej - rodzeństwo. Warto też
przypomnieć, że polski Kodeks rodzinny i opiekuńczy nie
zezwala na małżeństwo między krewnymi w linii prostej oraz
między rodzeństwem rodzonym i przyrodnim.

10.
Przeszkoda powinowactwa

Powinowactwo
jest to bliskość osób, której źródłem nie
jest wspólnota krwi, ale ważnie zawarty związek małżeński,
nawet jeszcze niedopełniony. Bliskość ta istnieje między mężem
i krewnymi żony oraz między żoną i krewnymi męża
(kan. 109 § l). Oblicza się tak, że krewni męża w tej
samej linii i w tym samym stopniu są powinowatymi żony
i odwrotnie (kan. 109 § 2). Obecnie jedynie powinowactwo
w linii prostej powoduje nieważność małżeństwa we
wszystkich stopniach (kan. 1092). Najczęściej chodzi tu o relacje:
ojczym - pasierbica, macocha - pasierb oraz teść - synowa, teściowa
- zięć (po śmierci współmałżonka).

Przeszkoda
powinowactwa jest pochodzenia kościelnego, więc możliwa jest
dyspensa.

11.
Przeszkoda przyzwoitości publicznej

Przeszkoda
ta powstaje z nieważnego małżeństwa po rozpoczęciu życia
wspólnego lub z notorycznego albo publicznego
konkubinatu. Powoduje ona nieważność małżeństwa w pierwszym
stopniu linii prostej między mężczyzną i krewnymi kobiety,
i odwrotnie (kan. 1093).

Podstawą
przeszkody jest więc albo nieważne małżeństwo, po rozpoczęciu
życia wspólnego, albo notoryczny lub publiczny konkubinat.
Nieważność małżeństwa może wynikać z różnych
przyczyn, bez względu na to, czy zawarto je w dobrej lub złej
wierze, byleby miało zewnętrzną postać prawdziwego związku
małżeńskiego. Przez notoryczny lub publiczny konkubinat należy
rozumieć pozamałżeńskie pożycie dwojga osób na wzór
małżonków i jeśli jest powszechnie znane, nazywa się
go właśnie publicznym i jeżeli nie da się tego faktu ukryć,
nosi miano - notorycznego. Nie wymaga się, aby strony mieszkały
razem lub by kobieta była utrzymywana przez mężczyznę. Jest też
rzeczą obojętną, czy osoby są wolne, czy też związane
małżeństwem.

Jest
to przeszkoda pochodzenia kościelnego i możliwa jest dyspensa.

12.
Przeszkoda pokrewieństwa prawnego

Pokrewieństwo
prawne powstaje z adopcji. W KPK (kan. 1094) czytamy: "Nie
mogą ważnie zawrzeć małżeństwa ze sobą ci, którzy są
związani pokrewieństwem prawnym powstałym z adopcji, w linii
prostej lub w drugim stopniu linii bocznej". Według prawa
kościelnego tą przeszkodą są związani: adoptujący i osoba
adoptowana oraz osoba adoptowana i dzieci osoby adoptującej.

Należy
podkreślić, że przeszkoda pokrewieństwa prawnego powstaje
z ważnie dokonanej adopcji. Pochodzi ona z prawa
kościelnego i racją jej utrzymania jest fakt, że osoba
adoptowana wchodzi do danej rodziny jako jeden z jej członków
i powinna być traktowana jako jedno z dzieci.

Liturgia
sakramentu małżeństwa

Celebrans

Wprawdzie
liturgię celebruje całe zgromadzenie, czyli Ciało Chrystusa
zjednoczone ze swoją Głową, a w Kościele łacińskim uważa się
zazwyczaj, że sami małżonkowie jako szafarze łaski Chrystusa
udzielają sobie nawzajem sakramentu małżeństwa, to jednak w
liturgii Kościoła ważna jest zawsze funkcja przewodniczenia
związana z kapłaństwem służebnym, uzdalniającym danego
prezbitera do działania "w osobie Chrystusa Głowy".
Chodzi tu nam o tzw. urzędowego świadka zawieranego małżeństwa.
Odnowione Obrzędy sakramentu małżeństwa (dalej = OSM),
wydane w Polsce w roku 1996, oprócz kapłana wymieniają także
diakona, który mógłby przewodniczyć sprawowaniu
liturgii sakramentu małżeństwa, nie wykluczając także
błogosławieństwa małżonków. Musiałby jednakże na to
pozwolić miejscowy ordynariusz i proboszcz w swojej parafii. Głównie
do kapłana należy sprawowanie liturgii małżeństwa. Trzeba ją
dokładanie przygotować, w miarę możliwości także z narzeczonymi
i służbą liturgiczną. Narzeczeni mogliby według uznania wybrać
odpowiednie dla nich teksty liturgiczne, np. czytania, formularz
mszalny, modlitwę powszechną, tekst błogosławieństwa itd. Dzięki
zaangażowaniu kapłana, liturgia sprawowana bez pośpiechu, powinna
się odznaczać dostojną radością. W czasie każdej liturgii,
także małżeństwa, nie wolno nikogo wyróżniać ani w
samych obrzędach, ani w zewnętrznej okazałości. Rytuał zaznacza,
że świąteczny charakter sprawowania liturgii małżeństwa
powinien wyrażać się także w odpowiedniej dekoracji kościoła,
ołtarza, klęcznika, w czystości szat liturgicznych.

Śpiew
i muzyka podczas liturgii

Wykonywane
śpiewy powinny być dostosowane do liturgii sakramentu małżeństwa
i wyrażać też wiarę Kościoła odnośnie do tajemnicy tegoż
związku. Obrzędy polecają zwrócić uwagę na psalm
responsoryjny w Liturgii Słowa, który winien być śpiewany,
a nie recytowany. Instrumentalno-wokalne utwory religijne
(dopuszczalne według norm ogólnych) mogą być wykonywane
przed rozpoczęciem celebry ślubnej lub po jej zakończeniu. Nie
należy pozwalać na akompaniament organowy lub innego instrumentu
podczas wypowiadania słów przysięgi małżeńskiej. Biskupi
polscy pouczają (1975), że "ponieważ zgromadzona wspólnota
jest również uczestnikiem i świadkiem sprawowanej tajemnicy,
dlatego wszystkie teksty wypowiadane przez celebransa i nowożeńców
powinny być dobrze słyszane, a rytm całej celebracji ma być w
miarę powolny, bez cienia pośpiechu czy zamieszania".

Msza
święta

Sobór
Watykański II zapowiadając reformę liturgiczna polecił, aby
małżeństwo katolickie było zawierane podczas Mszy św. (OSM).
Słuszny powód mógłby zwolnić od odprawiania Mszy
św., szczególnie wtedy, gdyby narzeczeni okazali się być
ludźmi mało gorliwymi pod względem religijnym lub wręcz
obojętnymi. Jeżeli małżeństwo zawiera strona katolicka ze stroną
niekatolicką, ale ochrzczoną, należy sprawować liturgie tego
sakramentu bez Mszy św. Ordynariusz miejsca mógłby jednakże
pozwolić na ślub podczas Mszy św. Mógłby pozwolić, aby
niekatolicki duchowny odczytał jedno z czytań Pisma Świętego i
złożył młodej parze życzenia. W naszych warunkach strona
prawosławna mogłaby mieć ślub podczas Mszy św, pozostając przy
swoim wyznaniu i wolno jej przyjąć Komunię św. pod dwiema
postaciami, jeżeli wyrazi na to zgodę. Nie mogą przyjmować
Komunii św. protestanci. Małżeństwo strony katolickiej ze stroną
niechrześcijańska lub z katechumenem powinno być zawierane beze
Mszy św.

Podkreślając
potrzebę zawierania małżeństwa podczas Mszy św. Akcentuje się
prawdę, że wszystkie sakramenty i sakramentalia czerpią swoją moc
z paschalnego misterium męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.
W Eucharystii dokonuje się pamiątka Nowego Przymierza, poprzez
które Chrystus jednoczy nas z Kościołem, za który
wydał swoje życie. Dlatego też w Katechizmie Kościoła
Katolickiego znajdujemy zachętę, aby małżonkowie podczas Mszy
św. przypieczętowali swoją zgodę oddania się jedno drugiemu wraz
z ofiarowaniem siebie samych i jednocząc się z ofiarą Chrystusa na
ołtarzu uobecnianą. Małżonkowie wpatrując się poprzez wiarę w
Chrystusa ofiarowującego się za nas uczą się jednocześnie, jak
mają nieść swój krzyż życia małżeńskiego i rodzinnego,
krzyż ojcostwa i macierzyństwa, krzyż wychowania po katolicku
swoich dzieci. To we Mszy św. małżonkowie zawsze mogą umacniać
się Słowem Bożym i Komunią św.

Homilia

Błogosławiący
związek małżeński kapłani, we Mszy lub poza nią, są
zobowiązani do wygłoszenia homilii, w której należy na
podstawie świętych tekstów (biblijnych i liturgicznych)
ukazać nowożeńcom znaczenie i godność chrześcijańskiego
małżeństwa, godność miłości małżeńskiej, łaskę tego
sakramentu (czyli Bożą pomoc potrzebną do wypełnienia przysięgi
małżeńskiej) i obowiązki małżonków, w tym wychowania
katolickiego potomstwa. Głoszący homilię powinien też pamiętać
o obecnych podczas liturgii małżonkach, którzy wcześniej
zawarli małżeństwo, zachęcając ich, aby prosili o odnowienie ich
łaski sakramentalnej.

Ślub
wielu par podczas jednej liturgii

W
miarę możliwości należy zachęcać do wspólnotowej
celebracji kilku związków małżeńskich, co w dużych
parafiach wielkomiejskch wydaje się praktyczna koniecznością.
Nigdy jednak nie wolno tego nikomu narzucić. Jest to zgodne z
postulatem Konstytucji o Liturgii świętej, gdzie jest mowa o
wspólnotowym sprawowaniu liturgii. Taki ślub, kilku par, może
być pięknym znakiem dla nowożeńców, a także dla
wszystkich uczestników liturgii, że jest wielu młodych,
którzy rozpoczynają życie rodzinne podczas tej samej Ofiary
eucharystycznej, w której teraz i w przyszłości będą
umacniać siebie Słowem i Ciałem naszego Pana.

Wpis
zawartego małżeństwa do ksiąg parafialnych

Obowiązek
ten wprowadził Sobór Trydencki (XVI w.). Powinność
zapisania faktu zawartego małżeństwa do księgi zaślubionych
należy do proboszcza parafii, w której odbył się ślub.
Zapis winien objąć dane personalne stron, jak i świadka urzędowego
oraz zwykłych świadków, poza tym miejsce i datę zawarcia
związku małżeńskiego. Odnowione obrzędy (OSM 1996) przewidują,
że można byłoby złożyć podpisy w księdze zaślubionych
(nowożeńcy, świadkowie, kapłan) w sposób uroczysty, w
prezbiterium, po zakończeniu liturgii sakramentu małżeństwa w
obecności zebranych wiernych lub mniej uroczyście w zakrystii lub
kancelarii parafialnej. Fakt zawarcia małżeństwa ma być
odnotowany również w księgach ochrzczonych każdej ze stron.
Obowiązek ten wprowadzono w Kościele w roku 1907, chcąc w ten
sposób stać na straży jedności małżeństwa i chronić
przed bigamią, co niejednokrotnie okazało się być skutecznym tego
sposobem.