Ziemia śląska to przebogata skarbnica kultury zapisywanej
tu od wieków. Mimo licznych kataklizmów dziejowych,
wojen, głodu i poniewierki lud tutejszy tworzył
niezatarte dobra, które przetrwały do dnia dzisiejszego.
Jeszcze do niedawna Śląsk był postrzegany – i ciągle
jeszcze jest postrzegany – jako kraina fabryk, hut i
kopalń. Jednak na naszych oczach zmienia się przemysłowy
stereotyp tej krainy, ginie górnictwo i hutnictwo,
znikają kominy fabryczne i kopalniane wieże wyciągowe.
Stara, piękna i często zabytkowa architektura
przemysłowa idzie powoli do historycznego i kulturowego
lamusa.
Ale Ziemia Śląska to przede wszystkim kraina związana od
tysiąclecia z Kościołem, z głęboką religijnością
tutejszego ludu i ze wspaniałą architekturą sakralną.
Szczególnie urzekają drewniane kościoły, wspaniałe perły
architektury zrębowej. Utopione w zieleni, często wśród
wiekowych cmentarnych lip, dębów czy kasztanowców są
symbolem naszego krajobrazu i zasobnych terenów leśnych,
które dawniej tysiącami hektarów pokrywały tę ziemię. W
drewnianych świątyniach zakodowane jest nie tylko piękno
architektoniczne, ale także kultura minionych wieków,
talent i pracowitość naszych praojców, a nade wszystko
głęboka religijność ludu śląskiego.
Kościoły drewniane, oprócz funkcji religijnej, dla
której zostały zbudowane, spełniają również doniosłą
rolę poznawczą i kulturotwórczą, przyciągając ku sobie
tysięczne rzesze miłośników. Chwała Bogu, że ich
opiekunem jest Kościół, że są wspaniali księża, którzy –
oprócz powinności duszpasterskiej – są także kustoszami
tych zabytkowych obiektów.
Drewniana architektura sakralna była obecna na Śląsku
już co najmniej od XII wieku. Większość drewnianych
kościołów, które przetrwały do naszych czasów, zbudowano
z drewna sosnowego i świerkowego, nieliczne z modrzewia.
Prawie wszystkie są orientowane (prezbiterium
ukierunkowane na wschód ) na podmurówkach z kamienia
lub cegły, z wieżami słupowymi i wieżyczkami na
sygnaturkę, niektóre otoczone sobótkami. Dachy i
zadaszenia pobite gontami. Wiele drewnianych kościołów
stoi w miejscu wcześniejszych o których wspominają
liczne protokoły kanoniczne i miejscowe przekazy
historyczne.
Szczególnie piękne są wnętrza świątyń, często nie
zmieniane od wieków. Znajdują się tam ciekawe
rozwiązania architektoniczne i dzieła sztuki sakralnej:
drewniane ołtarze, ambony, chrzcielnice i rzeźby, także
stare malowidła i obrazy.
Kościoły drewniane to bezcenny skarb naszej, ale także
europejskiej i światowej kultury. Szkoda, że wiele z
nich, z różnych względów uległo już w naszych czasach
zniszczeniu. Wielka szkoda, że niektóre świątynie
„zginęły” na zawsze na skutek współczesnego wandalizmu.
Statystyki są alarmujące. Z przeszło 500 drewnianych
kościołów, które stały na Śląsku na przełomie XVI i XVII
wieku, przetrwało do 1870 niespełna 200. Na początku XX
wieku doliczono się na Górnym Śląsku już tylko 154
drewnianych kościołów. Dzisiaj jest ich jeszcze mniej,
ale to wielkie szczęście że istnieją, że żyją liturgią,
że służą Bogu i wiernym. Na rynku brak jest od wielu lat
katalogów zabytków i monograficznych opisów dóbr
kultury, szczególnie drewnianej architektury sakralnej.
Także koszęcińska „Trójca Święta” czeka od lat na nowe,
poszerzone opracowanie. Niedawno proboszcz parafii
Trójcy Świętej ksiądz Jan Matla przypomniał mi także o
tej potrzebie. Powiem, że to wcale nie łatwe zadanie, bo
„Trójca Święta” w Koszęcinie, to nie tylko „drewniany
kościółek” o pięknej, unikalnej architekturze, ale to
także szczególne Miejsce, swoistego rodzaju Sakrum -
które, jak pisał Juliusz Ligoń „Sam Pan Bóg obrał na
mieszkanie z nami”. Wiem, że mieszkańcy Koszęcina, a
również wielu ludzi z dalszych i bliższych okolic czeka
na „jedno” i na „drugie”, na dzieje historyczne i
zabytkowe walory kościoła, ale także na tę sferę, którą
musimy postrzegać nie tylko zmysłami i „uczonością”, ale
raczej oczyma wiary, odnosząc się z wielkim szacunkiem
do tradycji i praktyk religijnych związanych z kościołem
Trójcy Świętej w Koszęcinie.